![](/images/news/xkrajobraz.jpg.pagespeed.ic._U0TfEhypC.jpg)
Dostaliśmy ciekawy link, więc w imieniu administratorów dorzucę parę uwag.
"Olejów czeka na turystów" - artykuł z ukraińskiej strony internetowej
http://www.ukurier.gov.ua/index.php?articl=1&id=6892
Większość Czytelników pewnie będzie miała kłopoty z obcym językiem czy cyrylickim alfabetem, więc dodatkowo
polskie tłumaczenie z Google Translate - kliknijcie na ten link.
Od siebie dodamy, że Olejów ma jeszcze dwa atuty, które mogą przyciągnąć turystów z Polski...
Pierwszy to hrabia Kazimierz Wodzicki, sławny ornitolog i autor wielu prac o tematyce przyrodniczej i myśliwskiej. Wiele z nich napisał właśnie w Olejowie. Jego książki są do dziś popularne w Polsce, niektóre doczekały się nowych wydań.
Warto by uporządkować jego mogiłę, żeby turyści mogli do niej łatwo trafić. Choćby prosty krzyż, z tabliczką w kilku językach, że tu spoczywa hrabia Kazimierz Stanisław Michał Wodzicki, sławny ornitolog. Urodzony 27 września 1816 w Górce Kościeleckiej, zmarły 20 października 1889 w Olejowie. Żeby było gdzie zapalić lampkę czy zrobić zdjęcie na pamiątkę.
Drugi atut to sam polski cmentarz. Tu też warto przynajmniej oczyścić główne alejki, żeby był łatwiejszy dostęp do grobów. No i zacząć inwentaryzować (spisywać) zachowane mogiły. W czym chętnie pomożemy. Na pewno jeszcze więcej ludzi z Polski zacznie przyjeżdżać, gdy się dowiedzą, że zachowały się groby ich rodzin. Nie tylko olejowskich, bo na tym cmentarzu leżą także mieszkańcy Bzowicy, Białokiernicy, Perepelników i innych wiosek, należących do rzymskokatolickiej parafii Olejów. Jeśli jeszcze będą na miejscu dobre warunki do noclegu czy wyżywienia (wspomniana w artykule agroturystyka), na pewno część turystów wyda swoje pieniądze w Olejowie, zamiast u hotelarzy w Zborowie czy Tarnopolu.
Polecamy te przemyślenia władzom Olejowa.
Remigiusz Paduch i Kazimierz Dajczak, administratorzy projektu "Olejów na Podolu"