List ostatniego olejowskiego proboszcza
Dodane przez Remek dnia Maja 12 2009 14:01:39
Bardzo ciekawy list ostatniego olejowskiego proboszcza, księdza Mieczysława Moryla, opisujący czasy grozy, gdy musiał - ratując życie - opuścić olejowską placówkę. Źródło zawiera też informacje o losach części sprzętów kościelnych z Olejowa.

Bardzo dziękujemy Panu Romanowi Romanów - autorowi strony internetowej o wiosce Huta Stara w powiecie buczackim - za pomoc w dotarciu do tych materiałów.




[źródło: Ks. Józef Wołczański: Eksterminacja narodu polskiego i kościoła rzymskokatolickiego przez ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1945. Materiały źródłowe - cz. I. Wydawnictwo Bastion. Kraków 2005.]

Pismo ks. Mieczysława Moryla do Kurii Arcybiskupiej w Lubaczowie w sprawie likwidacji parafii Olejów w 1944 r., Kraków-Skotniki 2 II 1960 r. [Tekst pisany na maszynie z dodaniem odręcznego autografu autora na 1,5 stronicy czystego papieru formatu A4.]

Do Najprzewielebniejszej Kurii Arcybiskupiej w Lubaczowie

W odpowiedzi na pismo z dnia 31 X 1959 r., Lp. 1159/59, w sprawie parafii Olejów, podpisany donosi co następuje.

Dnia 4 marca 1944 roku opuściłem Olejów zostawiając wszystkie rzeczy kościelne: proboszczowskie i osobiste na miejscu, tz.[n.] na probostwie w Olejowie, o czym mnie ustnie, że tak mam postąpić, poinformował ks. kanclerz Hałuniewicz(1). A opuściłem parafię Olejów dlatego, że dnia 1 marca 1944 roku po swoim powrocie ze Lwowa zostałem ostrzeżony przez nauczyciela Czesława Zająca, iż mam opuścić Olejów do tygodnia, o ile chcę żyć. Nie zastrzelili mnie dnia 26 lutego 1944 roku, kiedy strzelali do mnie przez okno, więc teraz przez w[yżej] w[ymienionego] Zająca zawiadomili mnie, iż jest przez bandę ukraińską wydany na mnie wyrok śmierci. Opuściłem przeto 4 marca 1944 roku parafię Olejów o godzinie 16, a o godzinie 17 banda ukraińska porwała kierownika szkoły, leśniczego i dwóch gospodarzy; po mnie mieli jechać - jak mi później opowiadano - lecz mnie nie zastali.

Rzeczy zostały w Olejowie. Co się z nimi stało? Po moim wyjeździe parafią zajmował się Ks. Studziński (2) z Trościańca Wielkiego oraz częściowo ks. Pawlicki ze Zborowa. Jeden z komitetowych parafii Olejów - Mazgajski Jan, zamieszkały Broniszewice, pow. Jarocin (obecnie już nie żyje, inni komitetowi zginęli śmiercią męczeńską w Olejowie zamordowani przez bandę ukraińców) pisał do mnie w liście 30 X 1946 roku, że rzeczy kościelne w pakach zostały złożone na probostwie w Zborowie u Ks. Pawlickiego, gdyż do tego ich zmusił Ks. Studziński z Trościańca Wielkiego, grożąc im doniesieniem do policji jeżeli do tego się nie zastosują. (List ten znajduje się u mnie i w razie potrzeby mogę służyć). W liście z dnia 29 września 1947 roku ten sam Jan Mazgajski pisze mi, iż Ks. Pawlicki (3) - proboszcz ze Zborowa - oświadczył mu będąc w Broniszewicach, iż rzeczy parafii Olejów pozostawił u Ks. Gruszeckiego (4). To samo doniósł mi w liście z dnia 4 XII [19]46 Ks. Pawlicki, iż "rzeczy kościelne z Olejowa odwiozłem do Złoczowa do ks. Gruszeckiego; czy je przywiózł na Zachód, czy zostawił tam - nie wiem". (List ten znajduje się u mnie, w razie potrzeby służę). Tyle o rzeczach parafii Olejów.

Co się zaś tyczy tego, gdzie znajdują się parafianie z parafii Olejów powiedzieć nie mogę, gdyż nie wiem. Do parafii Olejów należały oprócz wioski Olejów siedem wiosek, a to: Beremowce, Białokiernica, Bzowica, Harbuzów, Hukałowce, Łopuszany, Manajów, Moniłówka, Perepelniki. Więc gdzie mieszkańcy z tych wiosek się znajdują - nie wiem, gdyż nikt do mnie o tym nie pisał. Wiem natomiast gdzie niektórzy się znajdują: są rozsypani po całej Polsce i tak w powiecie Gliwice - wieś Bojków, Broniszewice - pow. Jarocin, Barlinek - pow. Międzyrzecz, w Szczecinie, Zubowice - pow. Tomaszów lub woj. Lublin itd. Czy ich kościoły są dostatecznie wyposażone - to tym bardziej nie wiem, zwłaszcza, iż po największej części księża chociaż może na gorsze warunki trafili do tego się nie przyznają, a raczej się chwalą.

Kraków-Skotniki, dnia 2 luty 1960 r.

Ks. Moryl Mieczysław



(1) - ks. Zygmunt Hałuniewicz (1889-1974), w latach 1921-1945 kanclerz Kurii Metropolitalnej we Lwowie. Po wojnie więziony przez NKWD i skazany na 10 lat łagrów, w 1955 r. wrócił z zesłania do Lwowa i do śmierci pracował tu jako duszpasterz.

(2) - ks. Edward Studziński (1897-1968), w latach 1938-1945 administrator parafii w Trościańcu Wielkim, po wojnie duszpasterz na Śląsku Opolskim

(3) - ks. Jan Pawlicki (1903 - ?), w latach 1938-1944 proboszcz w Zborowie, po wojnie wyjechał do Wrocławia

(4) - ks. Kajetan Gruszecki (1881-1952), dawny administrator olejowski (1913-1921), w latach 1933-1945 proboszcz w Złoczowie, po wojnie wyjechał do diecezji tarnowskiej.