Trościanieckie pierogi
Dodane przez Remek dnia Grudnia 11 2008 23:17:30
Część pierwsza kulinarnych wspomnień Pani Marii Wodeckiej z domu Sąsiadek

TROŚCIANIECKIE PIEROGI


 Tradycyjna kuchnia trościaniecka jest prosta i smaczna, a tamtejsze gospodynie to doskonałe kucharki. Jedna z najbardziej charakterystycznych potraw to rzecz jasna pierogi, które w Trościańcu gotowano w niedzielę. Mięsa podawano tylko od święta. Po wojnie, na zachodzie, pierogi były z początku przedmiotem kpin tutejszych mieszkańców, do czasu kiedy i oni przekonali się, że pierogi to nie lada przysmak. Można je nadziewać różnego rodzaju farszem, ale ciasto zawsze jest takie samo.
Jego składniki to:
- 0,5 litra mleka
- 1 duże jajko
- 2 łyżki oleju, sól
- mąki tyle, ile weźmie mleko.

Ciasto nie może być zbyt twarde, musi dać się z niego robić kulki, które później rozpłaszcza się w palcach na okrągłe placuszki w które nakłada się farsz. Ta proporcja wystarcza na około 54 pierogi. Trzeba zaznaczyć, że pierogi każdej gospodyni bywają innej wielkości. Początkująca gospodyni będzie robić pierogi różnej wielkości, dopóki nie nabierze wprawy. Wtedy każdy pieróg będzie wychodzić równy, taki jak pozostałe.

Farsz może być rozmaity, ale najczęściej nadziewano je kartoflami z serem, w proporcji 2:1. Sposób przyrządzenia jest następujący: ziemniaki ugotować, pamiętając o tym, że nie wychodzą pierogi z młodych kartofli, bo te nie dają się dobrze podusić. Wodę należy odlać, garnek postawić na chwilę na małym ogniu żeby odparowała wilgoć. Następnie dokładnie podusić ziemniaki i zostawić do wystygnięcia. Dobrze odciśnięty ser rozkruszyć, wymieszać z wystudzonymi kartoflami i posolić do smaku. Następnie formować pierogi i partiami wrzucać na wrzątek, do którego można dodać parę kropel oleju, żeby pierogi po wyjęciu się nie sklejały. Zamieszać delikatnie i poczekać, aż wypłyną na wierzch. Gotować należy około 3 minuty, wyjmować na durszlak, podawać z masłem, skwarkami lub kwaśną śmietaną.

Jak się komuś w Trościańcu dobrze powodziło to mówiono, że "u niego pierogi w smalcu pływają". Dzieciom w trakcie lepienia pierogów dostawały się tzw. "katulki" czyli uformowane z farszu kuleczki ziemniaczano-serowe, przedsmak pierogowej uczty. Wystudzone pierogi można odsmażać na drugi dzień lub na kolację, na tłuszczu, aż będą miały chrupiącą skórkę. Zimne podawano do gorącego barszczu lub do kapuśniaku z kwaśnej kapusty.

Z kolei farsz z kiszonej kapusty do pierogów robi się tak: kapustę należy wypłukać, żeby nie była za kwaśna. Ugotować, odcisnąć z nadmiaru wody, drobno posiekać. W tym czasie na oleju usmażyć na złoty kolor pokrojoną w kosteczkę cebulkę, połączyć z kapustą, doprawić do smaku solą, szczyptą cukru i mielonym pieprzem. Farsz musi być pikantny. Można dodać suszone grzyby, uprzednio ugotowane, odciśnięte i drobno pokrojone. Najsmaczniejsze są pierogi polane cebulką usmażoną na złoty kolor na oleju lub ze skwarkami.

Natomiast farsz z sera przyrządza się w sposób następujący: 0,5 kg dobrze odciśniętego, suchego sera, 2 całe jajka "rozkłócić" widelcem, wymieszać razem, posolić do smaku. Podawać z roztopionym masłem. Według sposobu trościanieckiego nie podawano ich na słodko!

Do pierogów robi się też farsz z kaszy gryczanej i sera (2:1). Kaszę należy ugotować na sypko, wymieszać z rozkruszonym serem, posolić do smaku. Można dodać roztrzepane jajko, wtedy farsz nie rozsypuje się. Podawać polane roztopionym masłem.

Przepis na smakowite pierogi z "wiszniami" wygląda tak: do jednego pieroga wkładać po 4 wiśnie z pestkami. Podawać troszkę przestudzone, z masłem i cukrem lub gęstą kwaśną śmietaną.

Z kolei drożdżowe pierogi z owocami wykonuje się w następujący sposób: na ciasto wziąć 0,5 litra mleka, 5 dag drożdży, trochę cukru i mąki; wszystko razem połączyć, zostawić do wyrośnięcia. Do zaczynu, gdy wyrośnie, dodać tyle mąki ile weźmie, żeby ciasto było luźnawe. Posolić do smaku i dodać 0,5 szklanki oleju. Jak ciasto wyrośnie formować bułeczki, nadziewać wiśniami, czereśniami, połówkami śliwek lub pokrojonymi jabłkami. Jak podrosną wkładać do piekarnika, piec na złoty kolor. Przed włożeniem do pieca można posmarować "rozkłóconym" jajkiem. Smakują bardzo dobrze z kawą zbożową i mlekiem.

(Na zdjęciu Autorka wspomnień przy kuchennym stole i prawdziwe, trościanieckie pierogi)


Wspominała i przepisy podała MARIA WODECKA z d. SĄSIADEK,
opracowała ALINA MAŁYSZKO
Podziękowania dla Zofii Ziętek z d. Sąsiadek i Stanisławy Wojtyna z d. Półtorak za konsultację, a dla Stanisława Małyszko za życzliwe wsparcie.