Olejów na Podolu

Z tematów tabu
Dodane przez Remek dnia Sierpnia 31 2013 02:17:16

Niniejszy artykuł zawiera tematykę drażliwą. Ludzie, którzy odebrali sobie życie. Ludzie uznani za obłąkanych przez c.k. sądy. Przy lekturze starych gazet i takie coś czasem się trafia. Nazbierało nam się trochę materiałów, i problem, co z tym fantem zrobić? Nie są to pewnie rzeczy, o których większość Czytelników chciałaby czytać. A i eksponowanie nie byłoby wskazane. Z drugiej strony to też część historii, choć trochę bolesna. Zadarzało się, niestety. I było częścią świata naszych przodków. Te niechciane wycinki były przerzucane z miejsca na miejsce. Przy okazji ostatniego sprzątania naszej "wirtualnej szuflady" zdecydowaliśmy się na radykalny krok. Publikację wszystkich materiałów "tabu" w jednym artykule. Ponieważ są tu różne nazwiska - polskie, ukraińskie i żydowskie - wycinki "tabu" nie zostały przepisane, a jedynie umieszczone jako obrazki. Nie chcielibyśmy, żeby pojawiały się w wyszukiwarce Google przy tychże nazwiskach. Chcemy, żeby zobaczyli je tylko ci Czytelnicy, które otworzą niniejszy artykuł. Celem tej publikacji nie jest robienie komuś przykrości, ale przedstawienie kolejnych źródeł historycznych (choć trochę kontrowersyjnych) z opisywanego przez nas kawałka Kresów.

Do ludzi ubezwłasnowolnionych jeszcze ważna uwaga. Cel wydawania takich wyroków - ogłaszanych następnie w urzędowej "Gazecie Lwowskiej" - był jeden. Osoba ubezwłasnowolniona traciła prawo rozporządzania własnym majątkiem. Przejmował go wyznaczony przez sąd kurator, zwykle członek rodziny. W c.k. Austrii bardzo łatwo było zostać uznanym za obłąkanego. Świadczą o tym nie tylko humoreski Jaroslava Haška, ale i olbrzymia ilość wyroków, publikowanych w "Gazecie Lwowskiej". Czasem nawet po kilkanaście w jednym numerze gazety. Była na to specjalna rubryka "Kuratele" (umieszczano w niej również ubezwłasnowolnionych marnotrawców). Z powodu tej łatwości uzyskiwania ubezwłasnowolnień, zdarzały się także nadużycia. I różni cwaniacy robiący "skok na rodzinną kasę", kosztem nie mogących się bronić krewnych (starszych lub kalekich). Nie wiemy, czy wszyscy ludzie, których nazwiska tu zobaczycie, byli rzeczywiście chorzy umysłowo. Niektórzy z nich mogli być ofiarami pazerności krewnych lub zięciów, oraz niedoskonałości dawnego prawa. Warto o tym pamiętać.

Uaktualnione styczeń 2014 r.