22 stycznia 1863 w zaborze rosyjskim rozpoczęło się powstanie styczniowe. Słabo uzbrojeni powstańcy przez ponad dwa lata walczyli z armią rosyjską. W tych wydarzeniach miał też swój udział Olejów. Hrabia Kazimierz Wodzicki aktywnie wspierał powstanie Pełnił funkcję tajnego naczelnika obwodu, a w jego majątku olejowskim formował się jeden z powstańczych oddziałów.
"W samym Olejowie było rozkwaterowanych około 100 ludzi, którzy codziennie o świcie wychodzili na ćwiczenia do poblizkich lasów. Oddział Horodyńskiego liczył około 360 ludzi, wcale nieźle uzbrojonych. Kompania strzelców posiadała sztucery belgijskie, karabinierzy starą broń austryacką, dwa szwadrony jazdy uzbrojone były w rewolwery, pałasze i lance, a chłopi ochotnicy formowali dwie kompanie kosynierów."
Oddział z Olejowa wziął udział w wyprawie wołyńskiej w czerwcu 1863 roku. Po przejściu granicy austriacko-rosyjskiej mieli zająć miasteczko Radziwiłlów. Niestety wyprawa zakończyła się klęską. Zginął pułkownik Horodyński i wielu jego żołnierzy, uciekinierów wyłapywali Kozacy i ukraińscy chłopi. A hrabia Wodzicki jeszcze raz wziął udział w wyprawianiu oddziału powstańczego - pułku generała Kruka.
"Dzięki zdumiewającej energii, zręczności i znajomości kraju naczelników obwodowych pp. hr. Kazimierza Wodzickiego z Olejowa, Stanisława Polanowskiego z Ostrowa i Tadeusza Wiśniewskiego z Krystynopola, w nocy z 29-go na 30-ty października 5-ty, 6-ty i 7-my oddziały t. j. 1200 ludzi ze Złoczowskiego, Brzeżańskiego i południowych części Żółkiewskiego, pomimo snujących się we wszystkich kierunkach patroli austryackich, na furmankach były przewiezione bez straty na granicę."