Wesola Lwowska Fala: Ni ma jak Lwow... Hulaj braci fajno, Gdy harmonia gra Bier baby pod pachy Ta Bóg ci zdrowie da Wszędzie bracie hulaj Gródek, Kleparów Po sali katulaj Ta ni ma jak nasz Lwów! Tam za drągiem, u Kiżyka Klawa ciuchra szac muzyka Każda panna fajno fika Jest tam widzieć co Rzeźnik gruby niby kicha Do znajomej si uśmicha Mówi: Mańka, co u licha Moży chirzyć chcesz? Ojra, świat si śmieji Ojra, miód si leji Ojra, Mańka wrzeszczy A muzyka gra Ty frajerze nie rób hecy Bu pu Jóźka ja pulecym Un ci wygarbuji plecy Ta na cu tobi to! Tak si gości zabawiaju Ino pracy furt zadaju Kliparoskim policajom I żandarmom tyż. Ojra, świat si śmieji Ojra, miód si leji Ojra, Mańka wrzeszczy A muzyczka gra Na ulicy Kopernika Stoi panna bez bucika Bez bucika stoi, martwi się Ja się pytam: gdzie jej bucik? Ona mówi: Bucik ucik Moży pan puszukać zechcy mi? Bernadyński mijam plac Stoi jakiś graf A ja kułak udwijam Taj w baniaczek paf! Aż si denku załamału Szczepciu chojrak, jakich mału Aż si denku załamału Szczepciu chojrak, jakich mału Bodaj się kochanie To nigdy nie śniło Gdy się przyjdzie rozstać To sercu niemiło Gdy się przyjdzie rozstać To sercu niemiło Gdy się przyjdzie rozstać Choć tylko na chwilę Ileż to łez, westchnień Z twej piersi popłynie Ileż to łez, westchnień Z twej piersi popłynie Dzisiaj bal u Weteranów, każden zna tych panów Bo tam co niedzieli jest zabawy wieli A kumitet wsztempu bierzy czterdzieści halerzy Bo si tak należy, ta już, ta już A muzyczka ino, ano, a muzyczka rżnie Bo przy tej muzyczce goście bawią się wesoło Wszystko jedno, czy to męska, czy to damska jest Byle tylko rżnęła fest, a fest W jednym kącie jakiś frajer z Mańką piniądz traci Trzy gilajzy piwa przy bufeci płaci Ona u wielgich państwa służy, taj du niegu jurzy: Sznycli mam w bratrurzy, ta przyjdź pan, przyjdź! A muzyczka ino, ano, a muzyczka rżnie Bo przy tej muzyczce goście bawią się wesoło Wszystko jedno, czy to męska, czy to damska jest Byle tylko rżnęła fest, a fest W dzień deszczowy i ponury Z Cytadeli idą Góry Szeregami lwowskie dzieci Idą tułać się po świecie Na granicy Czarnogórza Czeka ich mitręga duża Może nawet tam czeka na nich wróg A więc prowadź, prowadź Bóg! Może nawet tam czeka na nich wróg A więc prowadź, prowadź Bóg! Wy koledzy dajcie ręce Może was nie ujrzę więcej Może wrócę ciężko ranny Lub dostanę krzyż drewniany Może ma mogiła stanie Gdzieś w wąwozie na Bałkanie Może uda się, że powrócę zdrów I zobaczę miasto Lwów Może uda się, że powrócę zdrów I zobaczę miasto Lwów Żegnaj luba ukuchana Być żołnierzem - rzecz cacana Mundur z igły, guzik błyszczy Pół cytnara masz w tornistrzy Patrz na tegu manlichera Kużdyn żołnirz ni umira Może uda si, ży powrócę zdrów I zobaczę miasto Lwów Może uda si, ży powrócę zdrów I zobaczę miasto Lwów