Witam serdecznie wszystkich użytkowników jak i administratorów strony na której się znajdujemy.:)
Moi przodkowie zamieszkiwali wieś Obarzańce, jedną z wielu wsi należących do parafii Załoźce.
Poszukuję informacji na temat rodziców, dziadków, pradziadków i być może prapradziadków mojej prababci Teodory Topornickiej, urodzonej 15.08.1882 roku we wsi Obarzańce, będącej córką Kazimierza i Justyny Topornickich, zamieszkujących w Obarzańcach w domu nr 87. Poszukuję dat dziennych i rocznych narodzin a może i zgonów.
Poszukuję również informacji na temat rodziców, dziadków, pradziadków a może i nawet prapradziadków zmarłego Józefa Muzyka, urodzonego w 1876 roku w Obarzańcach, będącego synem Michała i Marii z.d. Szewczuk, zamieszkujących w Obarzańcach w domu nr 37. poszukuje dat dziennych i rocznych narodzin i zgonów.
Za zainteresowanie i okazaną pomoc serdecznie dziękuję.:)
Dla Obarzaniec dysponujemy tylko księgami rzymsko-katolickimi z lat 1816-1900. A dokładnie są to księgi parafii Załoźce, do której wtedy należało kilkanaście miejscowości (w tym Obarzańce). Nowszych roczników niestety nie mamy. W Pana przypadku przydałyby się dodatkowo księgi grecko-katolickie z Obarzaniec, bo rodzina Topornickich ma w drzewku kobiety wyznania grecko-katolickiego. Na pewno będą tam dodatkowe dane przodków, do których teraz nie mamy dostępu.
Mimo wszystko informacji o Pana przodkach znalazło się całkiem sporo. Zaraz Pana nimi "zbombarduję".
Najpierw ród Topornickich.
1. pokolenie.
O Teodorze Topornickiej nic nie mamy. Prawdopodobnie była grekokatoliczką - więc zapisu o jej chrzcie należałoby szukać w księgach grecko-katolickich. W łacińskich były tylko chrzty dwóch jej braci o imieniu Michał.
2. pokolenie.
Kazimierz Topornicki urodził się 8 września 1850 roku w Obarzańcach, w domu nr 87. Był synem Bartłomieja Topornickiego i Anastazji zd. Ścirańskiej. Został ochrzczony następnego dnia (9 września) w rzymsko-katolickim kościele parafialnym w Załoźcach przez ks. wikariusza Jana Zurawskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Mateusz Jawny i Agnieszka Baryliszyn.
Jego żoną była Justyna zd. Podgórska, córka Michała Podgórskiego i Agrypiny (w księgach łacińskich nazwisko panieńskie nie wpisane). Prawdopodobnie także pochodziła z Obarzaniec. Podgórscy to stary ród z tej miejscowości, w linii męskiej w większości grecko-katolicki. Justyna wzięła ślub z Kazimierzem przed 1875 rokiem, mieszkali w domu nr 87 w Obarzańcach, należącym do Topornickich. Nie mamy zapisu o jej chrzcie, ani o ich ślubie, co - podobnie jak brak chrztu córki Teodory - wskazuje, że była greko-katoliczką.
3. pokolenie.
Bartłomiej Topornicki urodził się 15 sierpnia 1825 roku w Obarzańcach, w domu nr 87. Był synem Jana Topornickiego i Rozalii z domu Zając. Został ochrzczony w dniu urodzin (15 sierpnia 1825) w cerkwi grecko-katolickiej w Zarudziu, przez tamtejszego proboszcza, Aleksego Lewickiego, a fakt ten odnotowano w rzymsko-katolickiej księdze urodzeń parafii w Załoźcach. Rodzicami chrzestnymi byli Jan Zając i Apolonia Podgórska, oboje z Obarzaniec. Z tymi chrzcinami w cerkwiach często się zdarzało w wioskach oddalonych od kościoła parafialnego. Ludzie chcieli szybko chrzcić dzieci - z bardzo prozaicznego powodu. Śmiertelność wśród niemowląt była bardzo wysoka, a nieochrzczonych nie można było pochować na poświęconej ziemi, na parafialnym cmentarzu. To niestety działało także w drugą stronę - takie szybkie noszenie do świątyń nowonarodzonych dzieci, szczególnie przy niekorzystnej pogodzie (np. zimą), mogło się dla nich skończyć chorobą i przedwczesną śmiercią.
18 listopada 1849 roku w kościele parafialnym w Załoźcach Bartłomiej poślubił Anastazję zd. Ścirańską, mieszkankę Reniowa. Świadkami ślubu byli Antoni Zawadowski i Antoni Zając. Związek pobłogosławił ks. Jan Żurawski, wikariusz rzymsko-katolicki w Załoźcach. Zmarł 30 listopada 1881 roku w domu nr 87 w Obarzańcach, jako przyczynę zgonu zapisano "paralisys" (paraliż). Pochowano go 2 grudnia na cmentarzu parafialnym w Załoźcach, zmarłego odprowadzał ks. Wenanty Pielecki, proboszcz.
Anastazja Topornicka zd. Ścirańska (przy chrzcie i ślubie jej nazwisko zapisano jako Szczyrańska) urodziła się 20 lutego 1821 roku w Reniowie, w domu nr 10, w którym mieszkała do swojego ślubu. Była córką Antoniego Ścirańskiego i Teresy zd. Zarwańskiej. Została ochrzczona w dniu urodzin w rzymsko-katolickim kościele parafialnym w Załoźcach, przez ks. Michała Baranowskiego, ówczesnego proboszcza. Rodzicami chrzestnym byli Jan Półtorak i Maria Petrusiów. Zmarła 30 października 1861 roku w domu nr 87 w Obarzańcach, w księdze jest dopisek, że opatrzona sakramentami. Jako przyczynę zgonu zapisano "in partu prolis" (przy porodzie dziecka). Pochowano ją 1 listopada na cmentarzu parafialnym w Załoźcach, zmarłą odprowadzał ks. Michał Jaworski, wikariusz.
4. pokolenie
O Janie Topornickim wiadomo niewiele. W najstarszych rocznikach wpisywano tylko imię i nazwisko ojca dziecka, więc nie znamy danych jego rodziców. Na jego osobie drzewo Pana przodków się urywa. W księdze zgonów miał zapisany wiek 45 lat, czyli urodził się około 1786 roku. Zmarł 22 sierpnia 1831 roku, jako jedna z ofiar wielkiej epidemii cholery, przywleczonej z Azji przez wojska rosyjskie, przysłane do tłumienia polskiego Powstania Listopadowego. Razem z Janem na cholerę zmarła dwójka jego dzieci. W Obarzańcach umarło wtedy 39 osób wyznania rzymsko-katolickiego i nieznana liczba grekokatolików. Przy zapisach tych wszystkich zgonów nie ma daty pogrzebu i nazwiska odprowadzającego księdza, więc być może pochowano ich w Obarzańcach, w zbiorowej mogile, na jakimś doraźnym cmentarzu cholerycznym. Władze austriackie nakazywały chować ofiary tej epidemii poza cmentarzami parafialnymi, w osobnym miejscu poza wsią. Zwykle (np. w Milnie) na jakimś wzgórzu. Takie miejsca były później oznaczane krzyżem i pamiętano o nich jeszcze na początku XX wieku. Później, po I wojnie światowej, pamięć ludzka już się zacierała.
Tu ciekawostka: przy zapisie chrztu syna Bartłomieja, imię ojca zapisano jako "Hiacynthus", czyli Jacek. Ale przy chrztach innych dzieci tej pary, przy zgonie Jana Topornickiego i potem wdowy po nim Rozalii zd. Zając, zawsze figurował jako "Joannes".
O jego żonie Rozalii zd. Zając wiemy tylko tyle, że była córką Mateusza Zająca. Jej matka prawdopodobnie miała na imię Jadwiga. Według wieku z księgi zgonów miała 59 lat, czyli urodziła się około 1796 roku. Zmarła 7 września 1855 roku w domu nr 87 w Obarzańcach. Co ciekawe, także na cholerę, przy kolejnej wielkiej epidemii, tym razem związanej z przemieszczeniami wojsk w czasie wojny krymskiej. W roku 1855 opieka medyczna była już trochę lepsza, bo w Obarzańcach zmarło tylko 14 osób wyznania łacińskiego. Pochowano ją 9 września na cmentarzu parafialnym w Załoźcach, zmarłą odprowadzał ks. proboszcz Wincenty Zieliński.
Antoni Ścirański (w księdze zgonów zapisany jako Ścierzański) miał zapisany wiek 59 lat, czyli urodził się około 1768 roku. Zmarł 8 października 1827 roku w domu nr 10 w Reniowie, opatrzony sakramentami. Jako przyczynę zgonu zapisano astmę. Pochowano go 10 października na cmentarzu parafialnym w Zaloźcach, zmarłego odprowadzał ks. proboszcz Mikołaj Gorecki.
Jego żona Teresa zd. Zarwańska według wieku z księgi zgonów miała 50 lat, czyli urodziła się około 1781 roku. Zmarła 24 września 1831 roku w domu nr 10 w Reniowie, jako jedna z ofiar wielkiej epidemii cholery, tej samej, która zabrała Jana Topornickiego w Obarzańcach. Tu też brak daty pogrzebu i nazwiska asystującego księdza, więc prawdopodobnie pochowano ją w zbiorowej mogile na cmentarzu cholerycznym. W Reniowie zmarłych było niedużo - tylko 4 osoby wyznania łacińskiego i nieznana liczba grekokatolików. Wioska miała więcej szczęścia niż Obarzańce, Trościaniec Wielki czy Olejów. Być może tu akurat był szczelny kordon sanitarny, ustawiony przez austriackie wojsko. A może po prostu ktoś tych chorych lepiej leczył.
5. pokolenie ???
Tu już niestety tylko hipotezy. 24 czerwca 1822 w domu nr 87 w Obarzańcach zmarł Błażej Topornicki, mąż Zofii zd. Szmigielowej. Przyczyna śmierci "senectus" (ze starości). W księdze zgonów zapisano mu wiek 80 lat, czyli urodził się około 1742 roku. Nie wiemy, jak był spokrewniony z Janem Topornickim. Na pewno blisko, skoro mieszkali pod jednym dachem. Mógł być ojcem Jana - wiek pasuje. Ale mógł być też stryjem - a ojciec np. umarł przed 1818 rokiem, w niedostępnych dla nas rocznikach. Z braku kompletnych źródeł, choćby wszystkich lat księgi zgonów, należy tu być ostrożnym. Na Pana miejscu dodałbym Błażeja do drzewka - lecz ze znakiem zapytania, bo rodzaj pokrewieństwa nie jest do końca udowodniony. Najstarszym potwierdzonym przodkiem pozostaje Jan Topornicki.
Żona Błażeja, Zofia Topornicka zd. Szmigielowa, w księdze zgonów miała zapisany wiek 52 lata, czyli urodziła się około 1778 roku. Zmarła 8 lutego 1830 roku w Obarzańcach, numer domu nie wpisany. Jako przyczynę zgonu zapisano astma. Pochowano ją 10 lutego - prawdopodobnie na cmentarzu grecko-katolickim w Zarudziu, bo przy zgonie jest dopisek, że zmarłą chował "cum consensus", czyli za zgodą macierzystej parafii łacińskiej, ks. Stefan Lewicki, ówczesny administrator grecko-katolicki w Zarudziu (a późniejszy proboszcz w Olejowie). Moim zdaniem Zofia zd. Szmigielowa była drugą żoną Błażeja - z racji dużej różnicy wieku między nimi. Na pewno nie była matką Jana Topornickiego - bo była od niego starsza tylko o osiem lat. Tak że - nawet hipotetycznie - do Pana drzewka się nie kwalifikuje.
Jadwiga Zając, nazwisko panieńskie NN, wdowa po Mateuszu Zającu, zmarła w sierpniu 1831 w czasie wielkiej epidemii cholery. Numer domu w Obarzańcach i nawet dokładny dzień śmierci nie był wpisany. W księdze zgonów podano wiek 60 lat, czyli urodziła się około 1771 roku. Mogła być matką Rozalii Topornickiej zd. Zając. Z tym że niestety w żadnym zapisie związanym z Rozalią imię jej matki nie zostało podane - wiemy tylko, że ojciec miał na imię Mateusz.
Ród Muzyka.
1. pokolenie.
Józef Muzyka urodził się 5 stycznia 1876 roku w domu nr 37 w Obarzańcach. Jego rodzicami byli Józef Muzyka i Maria zd. Szewczuk. Został ochrzczony tego samego dnia przez ks. Korneliusza Monciebowicza, administratora grecko-katolickiego w Wertełce. Rodzicami chrzestnymi byli Andrzej Żyłaniuk i Maria Macyna, żona Feliksa.
2. pokolenie.
Michał Muzyka urodził się 10 września 1832 w domu nr 79 w Obarzańcach. Był synem Błażeja Muzyki i Katarzyny zd. Żyłan. Został ochrzczony w dniu narodzin w cerkwi (miejscowość nie podana) przez ks. Aleksego Pichowicza, administratora grecko-katolickiego. Przy chrzcie jest dopisek "cum consensus", czyli za zgodą parafii załozieckiej. Rodzicami chrzestnymi byli Michał Szwed i Katarzyna Mazurkiewicz. Przed rokiem 1862 poślubił Marię zd. Szewczuk. Po ślubie mieszkali w domu nr 37 w Obarzańcach.
Maria Muzyka zd. Szewczuk była córką Ignacego Szewczuka i Anny zd. Kiejsa (to nazwisko zapisywano też jako Kejza i Kejsa). Nie mamy jej chrztu, ani ślubu z Michałem Muzyką. Prawdopodobnie była grekokatoliczką i pochodziła z Obarzaniec. W wiosce mieszkali jej dwaj bracia - Mateusz i Bazyli Szewczuk. Obaj mieli żony wyznania łacińskiego, stąd wzmianki o nich (chrzty córek) w księgach parafii rzymsko-katolickiej w Załoźcach.
3. pokolenie.
Błażej Muzyka był synem Stanisława i Apolonii. Według wieku z księgi ślubów, w roku 1831 miał 38 lat, czyli urodził się około 1793 roku, a w roku 1844 - 48 lat, czyli urodził się około1796 roku.
Mamy tu bardzo ładny przykład "odmładzania się" wdowca przy kolejnych ślubach. Bardzo często się to trafia w starych księgach. Nie wiemy przy tym, czy owe 38 lat z 1831 też nie jest "poprawione". Gdy nie dysponujemy zapisem o chrzcie, najprawdziwszy jest wiek z księgi ślubów - szczególnie gdy ktoś z zaślubionych jest jeszcze niepełnoletni i pod opieką rodziców. Ta zasada jednak nie działa w przypadku wdów i wdowców, gdzie często spotykamy się z ujmowaniem sobie lat, jak wyżej w przypadku Błażeja. W XIX wieku większość ludzi była niepiśmienna i nie posiadała żadnych dokumentów, a informacje podawano, jak to się brzydko mówi "na gębę", czyli ustnie. Księżom też się nie chciało sprawdzać w księgach kościelnych, choć na pewno dysponowali ich oryginałami. My już tej szansy nie mamy, gdyż oryginały ksiąg załozieckich zostały zniszczone w czasie I wojny światowej.
16 października 1831 roku w rzymsko-katolickim kościele parafialnym w Załoźcach, jako wdowiec po Annie zd. Baran, poślubił 16 letnią pannę Katarzynę Żyłan. Związek pobłogosławił ks. administrator Ignacy Ignatowicz. Po ślubie mieszkali w domu nr 37 w Obarzańcach. 16 czerwca 1844 w tym samym kościele załozieckim zawarł trzeci związek małżeński - z wdową Apolonią zd. Karpik, po 1-szym mężu Dowhy. Związek pobłogosłowił ks. wikariusz Aleksander Iskrzyński. Po ślubie mieszkali w domu nr 37. Ostatnia wzmianka o Błażeju Muzyka pochodzi z 1849 roku (chrzest dziecka). Nie mamy zapisu o jego zgonie. Są dwie możliwości - albo umarł w którymś niedostępnych dla nas roczników 1866-1872, co wydaje się najbardziej prawdopodobne, albo śmierć zastała go poza Obarzańcami.
Pierwsza żona Błażeja, Anna Muzyka zd. Baran, córka Stanisława, była jedną z ofiar wspomnianej wielkiej epidemii cholery w 1831 roku. Zmarła 16 sierpnia 1831 roku w domu nr 27 w Obarzańcach. Pochowano ją prawdopodobnie w masowej mogile na cmentarzu cholerycznym - przy zgonie brak wzmianki o pogrzebie i nazwisku asystującego księdza. Zapisano przy niej wiek 33 lata, czyli urodziła się około 1798 roku.
Druga żona Błażeja, Katarzyna Muzyka zd. Żyłan była córką Grzegorza i Rozalii. Przy ślubie z wdowcem Błażejem miała 16 lat, czyli urodziła się około 1815 roku. Zmarła 27 marca 1844 roku w domu nr 37 w Obarzańcach, zapisana przyczyna zgonu "Phtysis" (suchoty). Pochowano ją 29 marca na rzymsko-katolickim cmentarzu parafialnym w Załoźcach, zmarłą odprowadzał ks. Aleksander Iskrzyński, wikariusz. I tu mamy ciekawy przykład, jak bardzo nieprecyzyjne były dawne źródła. Według księgi zgonów w chwili śmierci miała 40 lat, czyli urodziła się około 1804 roku. Księdzu nie chciało się sprawdzić w księgach, więc wpisał wiek "na oko". Prawdopodobnie Katarzyna była wyniszczona gruźlicą i/lub ówczesnymi terapiami tej choroby, co ją postarzyło.
Trzecia żona Błażeja, Apolonia zd. Karpik, 1mo voto Dowhy, 2do voto Muzyka, była córką Macieja i Rozalii. W księdze ślubów zapisano jej wiek 34 lata, więc urodziła się około 1810 roku. Ostatnia wzmianka o niej pochodzi z 1849 roku.
4. pokolenie.
Rodzicami Błażeja Muzyki byli Stanisław Muzyka i Apolonia zd. NN. O Stanisławie nic więcej nie wiemy.
Apolonia Muzyka może być tożsama z Hapią Muzykową, wdową, która zmarła 23 października 1824 roku w domu nr 37 w Obarzańcach. W księdze zgonów zapisano jej wiek 60 lat, czyli urodziła się około 1764 roku. Jako przyczynę zgonu wpisano "Senectus" (ze starości). Pochowano ją 25 października, być może na cmentarzu grecko-katolickim w Zagórzu, bo zmarłą chował ks. Aleksy Lewicki, proboszcz gr.-kat. w Zagórzu, za zezwoleniem parafii łacińskiej w Załoźcach.
Rodzicami Katarzyny zd. Żyłan byli Grzegorz Żyłan i Rozalia zd. NN. Nic więcej o nich nie wiemy.
-------------------------------------
Tyle mamy w naszych zasobach.
Pozdrawiam serdecznie
Remigiusz Paduch
Edytowane przez Remek dnia 12-12-2015 01:46
Dziękuję serdecznie Panie Remigiuszu za poświęcony czas i obsypanie mnie informacjami o moich przodkach. Bardzo wielkie podziękowania
Pozdrawiam serdecznie
Arkadiusz