Witam, odnalazłem wsród opubllikowanych materiałów informacje o Franciszku Pochwałowskim / lista zgonow ,Zaołziec 1867 / Na 100 %
jest to nieznany mi wcześniej brat mojego pradziadka po kądzieli Michala Pochwałowskiego syna Wincentego i Anastazji z domu Myszka. Rodzinne " poszukiwania " kręcily się dotychczas wokoł Czortkowa i Kolomyi, Wasza informacja pokazała kolejne miejsce poszukiwań.
Może właśnie z Założca trafił do Czortkowa - Michał Pochwałowski.
Poszukuję wszelkich informacji o rodzinie Wincentego Pochwalowskiego
i Anastazji Pochwałowskiej z domu Myszka. Podejrzewam ,że po Franciszku Pochwałowskim nie pozostali żadni krewni .Data śmierci - 1867 może sugerować,ze był dzieckiem w chwili śmierci . Michał Pochwałowski urodził się najprawdopodobniej w 1863r.Data określona na podstawie zachowanej kołomyjskiej klepsydry. Dziękuję serdecznie za pomoc . Pokucko - podolski Przyboś .
Rok 1867, zmarł 27 grudnia, pochowany 29 grudnia
Załoźce, dom nr 398
Franciszek, syn Wincentego Pochwałowskiego i Anastazji z domu Myszka
wiek 4 miesiące, przyczyna zgonu koklusz
zmarłego odprowadzał: ks. Wenanty Pielecki, miejscowy proboszcz
Nazwisko Pochwałowski występuje w naszych materiałach tylko jeden raz, przy w/w zgonie. Być może Pana przodek pochodził z innych okolic i ożenił się z załoziecką panną. Trudno jednak tu być czegokolwiek na 100% pewnym, przy tak małej ilości danych. Natomiast Myszka to bez wątpienia ród załoziecki. W Załoźcach mieszkało wiele rodzin o tym nazwisku, trochę też ich mamy na naszych kopiach. Z tym że nie mając danych o rodzicach Anastazji, trudno ją powiązać z konkretnymi rodzinami z Załoziec.
Na naszych skanach numer domu 398 też występuje tylko ten jeden raz. Ale pod numerem 399 mieszkała rodzina Myszka. W roku 1825 Krzysztof Myszka, szewc, syn Pawła i Tekli z domu Michalskiej, żonaty z Agnieszką Góral, córką Kacpra i Franciszki z domu Szarzyńskiej. W roku 1852 Krzysztof Myszka (dane rodziców nie wpisane, więc nie wiadomo czy tożsamy z pierwszym), mieszczanin, żonaty z Pauliną z domu Piwowarczuk, córką Michała i Anny z domu Czechowicz. Często zdarzają się w księgach różne błędy w numerach domu, więc może przy zgonie Franciszka też chodzi o dom nr 399 (czyli Wincenty mógł mieszkać u Myszków jako zięć). Jednak tu by trzeba było więcej materiałów - np. chrzty Franciszka i Michała.
W każdym razie w Pana przypadku wartoby zajrzeć do mikrofilmów z załozieckimi księgami kościelnymi.
Odsyłam tu Pana do naszego artykułu "* Zasoby archiwalne - parafia Załoźce" http://www.olejow.pl/readarticle.php?article_id=783 gdzie są podane dokładne numery wszystkich mikrofilmów z tej parafii, dostępnych na terenie Polski
I kilka moich uwag:
1) W księdze urodzeń znajdzie Pan nazwiska dziadków ochrzczonego. Czyli Pańskich prapradziadków po kądzieli, rodziców Wincentego Pochwałowskiego i Anastazji Myszka.
Chłopiec z księgi zgonów (Franciszek) miał 4 miesiące, więc urodził się w sierpniu 1867. Prawdopodobnie w Zaloźcach, bo był raczej za mały na dalekie podróże. Urodzenia z roku 1867 są dostępne na mikrofilmach w zasobach AGAD, zdublowanych także u Mormonów. My w naszych zasobach mamy tylko stronę 746, z urodzeniami od 27 października. Zapisu o narodzinach i chrzcie Franciszka należałoby szukać na wcześniejszych stronach, 745 lub 744.
2) Informacje o chrzcie Pana pradziadka Michała w roku 1863 też mogą się znajdować w Załoźcach. Lata 1862-1865 są dostępne tylko u Mormonów (oryginały w archiwach ukraińskich).
3) Ciekawa byłaby także informacja o ślubie Wincentego Pochwałowskiego z Anastazją Myszka. Małżeństwa zawierano zwykle w parafiach panny młodej, więc też stawiałbym na Załoźce. Są tam zazwyczaj trzy ważne rodzaje informacji, niedostępnych gdzie indziej (np. w księdze urodzeń):
- wiek obojga, zwykle orientacyjny (i czasem niedokładny, bo starsi np. wdowy i wdowcy, lubili się "odmładzać", bardzo często się z tym stykam)
- gdzie się urodzili /"oriunda"/ i gdzie mieszkali /"habitans"/ w czasie ślubu
- czasem informacje o zajęciach ich samych i/lub ich rodziców.
Stwarza to pewne szanse na dowiedzenie się, jak Wincenty znalazł się w Załoźcach. Czy był np. żołnierzem czy strażnikiem granicznym, lub pracownikiem dworskim. A przynajmniej - skąd pochodził (z Pokucia, czy z innych okolic). Zapisu o ich ślubie należy szukać przed rokiem 1865. Tu akurat wszystkie roczniki ślubów z przedziału 1860-1865 są dostępne.
Niestety, problemem jest imię Anastazja, częściej używane u grekokatolików. Jeśli była ona wyznania greckokatolickiego, to może być gorzej ze znalezieniem ksiąg kościelnych. Greckokatolickie z Załoziec kończą się na roku 1862. Nowsze roczniki są niedostępne.
Mam nadzieję, że nasze informacje przydadzą się Panu w poszukiwaniach przodków. Na dzień dzisiejszy więcej niestety pomóc nie mogę.
Dziękuję za odpowiedż i wskazanie miejsc i sposobu poszukiwań.
W rodzinnych dokumentach /zapiskach/ mama Franciszka i Michała Pochwalowskiego wystepuje jako Teodozja z domu Myszka. W posiadanym akcie urodzenia Anny Pochwałowskiej /córki Michała/ wymieniona jest jako Anastazja z domu Myszka podobnie jak w rejestrze zgonów Franciszka Pochwalowskiego . Trudno w tym przypadku założyć, że wystapiły w dwóch różnych zapisach parafialnych, w różnych miejscowościach błędy w imieniu. Chyba, że w państwa zbiorach wystepuje Teodozja Myszka. Używanie różnych imion i
zniekształcenie nazwiska to sytuacje z którymi, spotkałem się porządkując rodzinne dokumenty.
Do tej pory nie korzystałem z informacji w zbiorach mormońskich i archiwach państwowych i parafialnych. Od czasu do czasu zaglądam do internetu i sprawdzam czy nie pojawił się nowy trop w tym przypadku - brat mojego Pradziadka Michała - Franciszek.
Dzięki serdeczne.
Pokucko - podolsko - kujawski gdańszczanin Przybos z Kaszub
Z Mormonami gorzej. W Polsce są tylko dwa ich ośrodki - w Warszawie i we Wrocławiu. Trochę daleko od Pana.
Jedną rzecz może Pan mieć nie wychodząc z domu. Kosztuje tylko 3 złote. Z tym że długo się czeka - około dwóch miesięcy.
Można spróbować "w ciemno" zamówić w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie kopie dwóch stron chrztów z 1867 roku. 744 i 745. Na jednej z nich będzie na pewno chrzest Franciszka i dane jego rodziców i dziadków.
Kopia jednej strony z mikrofilmu kosztuje 1,50 zł, więc suma niewygórowana. Zamawia się przez formularz on-line na stronie AGAD. Potem trzeba cierpliwie czekać. Po około półtorej miesiąca przychodzi rachunek z numerem konta bankowego. Po wpłaceniu pieniędzy czeka się jeszcze tydzień / dwa na list z linkiem do skanów. Tak wygląda procedura.
Jeśli jest Pan zainteresowany, to podam dokładniejsze namiary.
U góry są dane zamawiającego (to już Pan sam wypełni).
Niżej dane zamawianych materiałów
zespół 301 (trzeba wybrać z rozwijanej listy)
(wpisać) Sygnatura 1489 / Mikrofilm: 75288
(wpisać) strony 744 i 745
(zaznaczyć opcje) Rodzaj reprodukcji "skan z mikrofilmu" i Sposób odbioru "e-mail"
I koniecznie coś wstawić w polu "Na kogo ma być wystawiony rachunek" - jeśli się tego nie zrobi, system uzna nasze zamówienie za przyjęte (nie będzie komunikatu o błędzie), lecz go nie zapisze - i pracownicy AGAD nigdy go nie zobaczą. To jakaś usterka oprogramowania, nasi Dobrodzieje mieli z tym do czynienia. Rachunki VAT-owskie za archiwalia dotyczą tylko instytucji, osobom prywatnym nie są do niczego potrzebne. My tam wstawiamy "nie dotyczy", "rachunek VAT niepotrzebny" itp.
Dzięki serdeczne. jak tylko coś otrzymam dam znać.
Pozdrawiam z " kresowych " Kaszub. Za oknem nie szumi
Prut i Seret ale Łeba. Jeszcze mam zagadki nad Dniestrem w
Zaleszczykach. Najprawdopodobniej rzadziej otwierany jest temat-
Słownik gwary kresowej .Może prawdziwy kresowiak odwiedzający ten portal rozszyfryje powiedzenie " Szwynder mynder mnogo żywoja "
Zapis na zdjęciu z obozu jenieckiego oficerów ck - Carycyn 1917.
Dziękuję i wracam z Podola na Kaszuby. Przybos.
W piątek / 18.01.2013/ zapłaciłem 3,- za dwie strony akt z AGAD-U.
Mam nadzieję, że w krótkim czasie je otrzymam. Jak tylko się pojawią podzielę się informacjami.
Pozdrawiam . Przybos z Kaszub.
Jak na nasze warunki - całkiem szybko Panu realizują zamówienie, gratuluję. Może dlatego, że tylko dwie strony. Przy naszych zamówieniach standardowe dwa miesiące.
Ale to wszystko nic. Czytam ostatnio w liście, że nasz zagraniczny Dobrodziej wybiera się po archiwalia z piórkiem USB. I jeszcze tego samego dnia będzie mógł je sobie w domu przeglądać. Inny świat. Ciekawe, kiedy u nas tak będzie? I czy kiedykolwiek?
Pozdrawiam
Remigiusz Paduch
Edytowane przez Remek dnia 21-01-2013 21:41
Witam, moją uwagę zwróciło nazwisko Myszka. To nazwisko mojej prababci, na temat której wciąż poszukuję informacji. Czy jest może jakaś szansa, że to część Pana rodziny?
Franciszka Myszka
urodzona: prawdopodobnie 12 maja 1900, Załoźce
mąż: Stanisław Michalczewski (ojciec: Paweł, matka: Agnieszka)
ślub ze Stanisławem Michalczewskim: 12 maja 1924, Załoźce
dzieci: Janina i Danuta
ojciec: Feliks Myszka
matka: Anna Jankowska
Przykro mi ale nie wiem. Do Założca trafiłem dzięki ogromnej pracy administratorów strony,opublikowanych dokumentów i żródeł ich pochodzenia. Zalożce do grudnia 2012 nie występowały pod żadną postacią w zachowanych dokumentach mojej Rodziny, gdyby nie "przypadek "z informacją o Franciszku Pochwałowskim. Czekam na informacje z AGADU i wtedy podzielę się informacją. . Za jakiś czas dzięki pracy twórców strony okaże się, że wszyscy jesteśmy z Zalożca.
Dokładnie jak tytuł artykułu " Jest w aktach to mów o nim : wuj ". Wuj z Założca i OLEJOWA NA PODOLU. Wracam na Pokucie do Baginsbergu, oczywiście przez Czortków / znowu Podole /
Pozdrawiam.Przybos
Dostałem skany dwóch kart urodzeń 24.08-12.11.1867r Zaloźce.
Franciszka Pochwałowskiego niestety jeszcze nie ma ale za to mam Karolinę Pochwałowską. Jaki związek między nimi i "moimi" Pochwalowskimi czas pokaże .Krótko mówiąc trzeba było zainwestować w przodków nie 3,- a conajmniej 6,-złotych polskich .
Muszę się uśmiechnąc do Pana Remigiusza może coś podpowie.
Pozdrawiam.Przybos
ps. Informacja dla Pani Ewy - Myszka ,Myszka ,Myszki też nie ma
wsród narodzonych dzieci jak i wsród nazwisk rodowych i rodziców chrzestnych.
Po prawie dwumiesięcznym pobycie w "Olejowie na Podolu" wiem, że dobrze trafiłem . Pewne zagadki jeszcze nie są rozwiązane. Teoretycznie, do przesunięcia o ponad 100 lat informacji o Rodzinie brakuje mi jednego "dobrego" aktu parafjalnego.Rozrysowałem kolejny kawałek drzewka i szukam i czekam na kolejne akta. Dotychczas rodzinne dokumenty nie pozwalaly mi ruszyć z 1863r. Jeatem przekonany, że wszyscy Pochwałowscy z Załoźca to moja Rodzina.Jak się uda to będę conajmniej w 1764 r. Przeskoczę rozbiory i wyląduję w Rzeczpospolitej Obojga Narodów pod panowaniem Stanisława Augusta Poniatowskiego. W 1764 zmarła Madame Pompadour . Rodzina po kądzieli, zatrzymała się w 1782r, ale moi Waszakowie w gospodarnej, uporządkowanej Wielkopolsce mieli ułatwione zadanie. W Galicji jest ciekawiej i poznaję historię już nie tylko Kołomyi ,Czortkowa,Wygnanki ale i Doliny i oczywiście Założca. Pozdrawiam. Przybos.
Panie Dariuszu, Pochwałowscy są na pewno związani z Założcami. I kilkoro z nich tam zostało. W tym senior rodu - Franciszek.
Franciszek Pochwałowski, wdowiec, mieszczanin, nr domu 342, zmarł 22 maja 1849 w wieku 60 lat, przyczyna zgonu "Marasmus senilis". Pochowano go 24 maja 1849.
Napisano wdowiec, więc żona musiała już nie żyć w 1849. Może trafimy na zapis w księdze zgonów. Pochwałowscy mieli co najmniej cztery córki - i jednego syna.
Na dalsze informacje proszę cierpliwie czekać na zakończenie kwerendy. Niestety - priorytet mają prace z wioskami załozieckimi. Najgorszy etap już za mną, ale i tak zostało jeszcze trochę do zrobienia.
Pozdrawiam
Remigiusz Paduch.
Edytowane przez Remek dnia 07-02-2013 22:01
Wielkie dzięki za informacje. Nie zauważyłem Pana wiadomości, wędrowałem wczoraj z Regimentem Bianchi, sprawdzając ilość kompanii w pułku.
Nie znalazłem zapisu o konkretnym pobycie w Dolinie i Założcu.
Teraz pozostaje czekanie na zamówioną kartę i informacje czy mały
Franciszek był wnukiem Franciszka z Doliny. Czy " wiąże " ich Wincenty?
Czy Wincenty był synem Franciszka z Doliny czy jego wnukiem ?
A więc karta z AGAD-u - akt urodz.z 1867 lub inne rozwiązania związane
z odczytywanymi przez Pana księgami. Ciekawe co będzie szybciej?
Przybos
Wczoraj i przedwczoraj dla odprężenia buszowałem sobie w starych gazetach. Z Milna ciekawy materiał o wypadku na ślizgawce. Ja to nazywam - wycinek pierwszej kategorii. Z Olejowa o dziecku które wpadło do studni i o piorunie który spalił stodolę hrabiego Wodzickiego. Z Bzowicy - wypadek z potrąceniem Bzowiczanina przez dorożkę we Lwowie. Reszta to już materiały pośledniejszej kategorii - z punktu widzenia mojego projektu, bo oczywiście nie dla potomków tych rodzin - więc z wiosek różne licytacje za długi, parę osób uznanych za niepoczytalne (głównie rusińskie nazwiska, ale i szlachcianka z Trościańca), paru marnotrawców, wnioski o uznanie za zmarłych zaginionych żołnierzy itp.
A dziś coś mnie tkneło, żeby poszukać Załoziec. I ktos tu się chyba ucieszy.
Pamiątki do Waszych zbiorów. Na tematykę proszę nie grymasić. Szanse, że zwykły mieszczanin czy rolnik trafi w XIX wieku do gazety były bardzo nikłe. Nekrologi były jeszcze bardzo rzadkie - i dotyczyły ścisłej elity (hrabiowie, księża). Dla zwykłych ludzi zostawały jedynie kroniki wypadków - i wyroki sądowe. Po Waszych przodkach została pamiątka, oprócz ksiąg kościelnych.
Uprzedzając pytania. Nie szukałem Waszych przodków. W pasku wyszukiwarki Google magiczna formułka:
site:bj.uj.edu.pl "Załośce"
W nawiasie trzeba wpisywać różne odmiany nazw miejscowości. Olejów, Olejowa, Olejowie, Olejowem, Załośce, Załoścach, Załoścami, Załoźce itd. Także wersje bez polskich znaków. Np gazeta z Anastazją Pochwałowską pojawiła się po wpisaniu "Załośce" z "L" zamiast "Ł" (przy pozostawieniu "Ś" ).
Prababcia Anastazja była ofiarą ówczesnego parabanku i zapisu maleńkimi literami regulaminu pobranego kredytu. Kurs franka w tym roku zmienił się w sposob niewyobrażalny na niekorzyść kredytobiorców.Przy okazji wyjaśniło się pochodzenie bursztynowego banku.Teraz wiem dlaczego mój Pradziadek Michał Pochwałowski został urzędnikiem Finanzwache - ck respicjent ck straży skarbowej /Czortków/ a po I wojnie światowej urżednikiem kontroli skarbowej w Kołomyi i kontrolerm kasy tamtejszego magistratu.
Od tego momenu podejrzewam, że informacje o miejscach pobytu mojego krewnego zaczną od forumowiczów spływać w bardzo szybkim tempie..Dla ułatwienia podam, że bywał w Zaleszczykach ale docierał także do Bielitz /Jaworzno/.Portal już się grzeje od spływu informacji,a ja mogę spokojnie wrócić do pozostalych moich Krewnych.
Oczywiście w trudnym momencie życia serdecznie pozdrawiam panią Ewę.
Ps.Panie Remku a już myslałem , że dzisiaj otrzymam informację o brakującym męskim potomku. Z regimentem Bianchi udaję się do tej instytucji finansowej i wspomnianych wierzycieli , którzy skrzywdzili zalożeckie Rody. Wielkie dzięki za informacje.Rodzina żyje. Przybos.
No nie, nie docenił Pan źródła. Tu są bardzo ciekawe informacje o Waszej rodzinie.
Po 1) Wincenty Pochwałowski żył jeszcze, a te długi są na żonę.
Po 2) To oznacza, że Anastazja występowała samodzielnie w tych "biznesach", zakończonych egzekucją długów - i samodzielnie poniosła karę. Być może mąż był już wtedy poza Załoźcami - np. jako urzędnik skarbowy. Może planował, że zarobi i jeszcze wróci do Załoziec, dlatego nie zabrał rodziny. A żona mogła sobie sama nie radzić. Wpadła w długi.
Po 3) Zlicytowano majątek Anastazji Pochwałowskiej, a nie rodziny Pochwałowskich. Czyli chyba jej prywatny kawałek gruntu. Zapewne część spadku po ojcu lub matce.
Wreszcie po 4) (to już moje hipotezy) ten mały "krach" finansowy mógł być bezpośrednią przyczyną przeprowadzki Waszej rodziny z Załoziec. Prapradziadek ściągnął żonę i dzieci, do miejsca gdzie pracował.
Pan pracował a ja spałem,ale poukładałem to trochę inaczej.Do rozwiązania tej zagadki potrzebne są księgi katastralne, ewentualnie informacja o latach życia Wincentego Pochwalowskiego i co oznacza majątek wlasny. Podejrzewam, że śmierć Wincentego Pochwałowskiego mogła stać się przyczyną kłopotów Anastazji Pochwałowskiej. W kolejnych miejscowościach gdzie przebywała moja Rodzina nie ma śladu o innych Pochwałowskich.Michał Pochwalowski s.Wincentego i Anastaji jest już w 1890 dorsły +/- 27 lat.
Uważam ,że urodzony w latach 1821-1830 Wincenty Pochwałowski umiera naturalnie w wieku 60-70 lat /tj. przed 1890r/.Na razie kończę
bo muszę jechać do sklepu. Jajka wiejskie po 0,70,- .Ta krótka informacja o jajkach, moim następcom na pewno ułatwi rozwiązanie rodzinnych zagadek za 123 lata no i jest już w sieci.
Pozdrawiam . Przybos
Historia jest jednak wielka. W porzednim wpisie zapisałem 123 lata.
123 lata minęły od ogłoszenia licytacji w 1890 a to przecież 123 lata trwania zaborów , za 123 lata rozwiązana zgadka ceny jajek i caly czas nie wiem ile lat Pochwałowscy mieszkali w Założcu, czy "rozbiór" majątku Anastazji Pochwałowskiej był początkiem dla kolejnych rodzinnych miejscowości.
W rodzinie ogłosiłem zbiórkę na Prababcię, może dojdziemy do ugody z Pawłem i Tacyjaną Dubrawskimi. Ciekawe czy odezwą się ich potomkowie ? A może to sąsiedzi z Założca ? Jutro wybieram się
do cyfrowego Krakowa, może coś wyszukam? Pozdrawiam .Przyboś
Byłem w cyfrowym Krakowie. Przeczytałem "rodzinny" numer Gazety Lwowskiej. Mam też informację o Wincentym Pochwałowskim pracującym do 1906r. we Lwowie. Czyżby Pana, Panie Remku wersja wydarzeń z 1890 była realniejsza.Może być jednak dwóch W. Pochwałowskich i muszę poznać jego datę urodzin. Znalazłem mojego Franciszka z Doliny na blogu prowadzonym w Stanach przez potomków mieszkańców Załoźca. Opublikowali stronę z księgi ślubów. Franciszek był w 1846 r świadkiem na ślubie.Oczywiście w Załoźcu.Coraz więcej śladów. A jak wyskoczą Myszki....
I jeszcze parę skromniejszych zdobyczy z innych bibliotek. Pozdrawiam.
Przybos.
Czekając na publikacje zbiorów dotyczących Załoźca i karty z Agadu spojrzałem dokładniej na informacje umieszczone w ogłoszeniach o
licytacji i przeszukałem strony "Olejowa na Podolu". Wszystko wskazuje
na rozliczenia pomiędzy dwoma Rodzinami z Załoźca. W dotychczas
opublikowanych zbiorach występuje Rodzina Dubrawskich, mieszkająca od
pokoleń w Załoźcach. Występują nawet identyczne imiona Paweł i Tatiana.
Wygląda to na sąsiedzkie "rozliczenia". Piszę o ogłoszeniach, gdyż poczytałem dokładniej Gazetę Lwowską i problem dotyczył lat 1889/1890.
W 1889r działka nie została sprzedana i w 1890r nastąpiła kolejna licytacja.
Jaki efekt - nie wiadomo.Dalej niewyjaśniony pozostaje powód powstania długu,rodzaj działki itd.
Porządkuję informacje o Pochwałowskich. Przeglądając domowe zbiory skanów i zapisów imion i nazwisk można zaobserwować zmiany. Żona Franciszka Pochwałowskiego Marianna Krasnowska(Krassowska) córka Andrzeja i Barbary w księdze ślubów w Dolinie staje się Marią Krasnowską w księdze zapowiedzi Doliny. Czyżby za małe rubryki ?
W Załoźcach jest Anną i jednocześnie Marią. Umiera jako Maria Pochwałowska z domu Czasnowska c. Jana i Marii, Komplet danych z ksiąg wyklucza raczej możliwość, że jest to inna osoba. Maria w dniu śmierci jest też trochę młodsza . Czy to wina tzw. trzecich ksiąg? Biorąc pod uwagę, że wpisy były robione na podstawie oświadczenia, to o imieniu i nazwisku, a także teraźniejszym nazwisku mogły decydować: wada wymowy, wada słuchu, charakter pisma,"przedszkolna" łacina i tępa stalówka organisty.
Marianna, Maria... , ....Anna, Maria !
Franciszek Pochwałowski cały czas jest Franciszkiem Pochwałowskim.
Pozdrawiam czytających zapisy w księgach.
Gorzej z tym wiekiem, a szczególnie z imionami rodziców. To budzi największe wątpliwości. Ale między 1838 (gdy Maria z domu Krasnowska na pewno żyła - urodziny córki Marianny) a 1847 nie mamy żadnego zgonu żony Franciszka Pochwałowskiego.
Olejów na Podolu
English
Français
pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach! Ewa Sąsiadek
